poniedziałek, 18 lipca 2016

Od Sakury "Nowa przyjaciel" cz.9

-Tak. Jesteśmy gotowe. -powiedziała moja siostra swym oschłym głosem.
-Yyyy... Sakura, wszystko dobrze? -zapytała Tormenta.
Potem moje futro zmieniło kolory, a Arukaz przejęła kontrole nad ciałem.
-Bawcie się dobrze. Ja będę odpoczywać. -powiedziałam do siostry.
-Miłych snów siostro. -odpowiedziała Ari.
Oczami Arukaz
-Dobra. Możemy iść. -powiedziałam.
-Sakura? -zapytała zdziwiona wadera.
-Nie. Jej siostra, Arukaz.
-Okey... To... Było trochę dziwne.
-O co Ci chodzi?
-No.... O tą przemiane i w ogóle...
-Wiesz nie zadawaj głópich pytań, bo możesz skończyć naprawdę źle. Chodź idziemy.
Później skierowaliśmy się w stronę ciemnego lasu.
Oczami Sakury
,,Ułorzyłam się" wygodnie w głębi mojej duszy, a potem zasnęłam.
SEN
Biegłam przez łąkę razem z siostrą, a nasza matka nas goniła. Był wieczór i na niebie powoli pojawiały się gwiazdy. Przez przypadek wbiegłam w niego, mojego ojca. Basior spojrzał się na mnie, a później na niebo, które już mieniło się tysiącem gwiazd.
-Sakura, widzisz te wszystkie gwiazdy? -zapytał ojciec.
-Tak. Wszystkie wyraźnie. -odpowiedziałam.
-Te gwiazdy patrzą na nas każdej nocy. Patrzą jak się sprawujemy i do czego jesteśmy zdolni. Kiedyś wszyscy tam trafimy i będziemy patrzeć na nasze dzieci, które później też tam kiedyś przyjdą.
-Tam jest też dziadek, prawda?
-Tak.
-Ty i mama też tam kiedyś będziecie.
-Tak, ale do tego czasu będziemy Cię wspierać.
-A co się stanie z Arukaz, gdy ja pójdę do gwiazd?
-Ona pójdzie razem z tobą. Tam wasze dusze się rozdzielą, ale i tak zawsze będziecie razem.
-Wiesz co?
-Co?
-Kochamy Cię. Ciebie i mame też.
< Tormenta? (co było w tym lesie?) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz