piątek, 22 lipca 2016

Od Rave'a "Przecież w końcu wyjdzie słońce" cz.1

- Raveeee, pobudka – siostra zaczęła piszczeć mi do ucha i skakać po jaskini. Gdy znalazła się w zasięgu moich łap, złapałem ją i przycisnąłem do siebie. – Puść! Rave!
- I co teraz, cwaniaku? – zadrwiłem, bez trudu trzymając wiercącego się szczeniaka. Yolie jednak nie poddała się i walczyła dalej z moją łapą, która nijak nie dawała się przesunąć.
- Rave! – powtórzyła piskliwie i spojrzała na mnie błagalnie – Przepraszam!
- Słucham? – zacząłem się z nią droczyć, a waderka dała się podejść.
- Przecież mówiłam! – zdenerwowała się. – Przepraszam no!
Z triumfalnym uśmiechem wypuściłem ją z moich objęć, a ona z okrzykiem radości odbiegła ode mnie na kilka metrów. Zrezygnowany podniosłem się z ziemi i potrząsnąłem łbem, chcąc odgonić sen. 
- Mogę iść się pobawić? – spytała, a spotkawszy się z moim srogim spojrzeniem, podkuliła ogonek. W kącikach jej oczu pojawiły się łzy, które po chwili zmieniły się w istny wodospad. – Proszę, będę uważać!
- Wiesz co o tym myślę – starałem się być nieugięty, chociaż moje serce zaczynało mięknąć. – Gdyby była z nami Melody, mogłabyś chodzić gdzie chcesz, ale jej tu nie ma - wspomnienie wadery sprawiło, że moja siostra zaczęła głośniej płakać, a ja sam zachmurzyłem się. Trzeba było zostać tym bogiem i mieć to wszystko gdzieś. Od kiedy jestem zwykłym śmiertelnikiem, nic mi nie wychodzi. Westchnąłem zrezygnowany i przytuliłem Yolie – Dobrze, ale nie oddalaj się zbytnio. Jeśli chodzi o jedzenie, niedaleko jest jezioro, spróbuj coś sobie złapać. Gdy się zmęczysz wróć od razu do jaskini, bo nie mam ochoty szukać cię po krzakach, jeśli zaśniesz. 
Dosłownie sekundę później jej łzy zniknęły, a ona sama wybiegła z naszego domu, zostawiając mnie samego. Ja za to, nie mając ochoty na nudę, wybrałem się na polowanie. Wszystko poszłoby wzorowo, gdyby nie jakiś wilk, który upatrzył sobie tą samą sarnę. Skoczyliśmy na nią i pech chciał, żebyśmy się zderzyli.
- Ślepy jesteś czy co? – warknąłem, podnosząc się. – Przez ciebie uciekło mi śniadanie!
< Ktosiu? Może wadera? ( ͡° ͜ʖ ͡°) >

1 komentarz: